poniedziałek, 5 listopada 2012

Yoskine

Ostatnio w moje łapki ( no nie takie ostatnio:) wpadł żel z Yoskine, dla cery normalnej i mieszanej, z tego co pamiętam (tak, tak na pewno tak było:) był prezentem dla klientek kupujących produkty z serii przeznaczonej do pielęgnacji twarzy.
Więc i mnie go podarowano;)
Powiem szczerze, że zastanawiałam się czy go użyć/ zużyć czy oddać siostrze, ponieważ moja skóra jest bardziej sucha, niż mieszana, a poza tym nie wiem jak mam rozumieć produkt przeciwzmarszczkowy, na opakowaniu nie było jednoznacznie napisane dla jakiego przedziału wiekowego kosmetyk jest polecany, ale zaryzykowałam....
Tak jak napisałam troszkę wyżej była to próbka, ale ku mojemu zdziwieniu...big próbka, opakowanie zawierało 75ml produktu (pełnowymiarowy produkt ma 150ml pojemności i ma opakowanie z pompką, to niestety nie, co nie przeszkadza w jego użytkowaniu- absolutnie nie:)
ale teraz do szczegółów:)
produkt ma intensywny zapach, który dość długo utrzymuje się na twarzy, nie jest to męczące, ale niektórym może to przeszkadzać,
konsystencja nie jest ani za rzadka ani za gęsta,
dobrze się pieni, jest bardzo wydajny, opakowanie wystarczyło na miesiąc użytkowania,
bardzo dobrze oczyszcza twarz z resztek makijażu,
nie zapycha, i ku moim wcześniejszym obawom nie przesuszył mi skóry...i tu zaczyna się problem...bo jeśli jest to produkt dla cery mieszanej i normalnej, to czy faktycznie dla tej cery będzie się sprawdzał?
i co najważniejsze dla mnie- nie uczula, choć przyznam,że jak pierwszy raz otwarłam opakowanie i poczułam zapach, to się troszkę przeraziłam, u mnie uczulenie powoduje mocno perfumowany kosmetyk;/

Reasumując, kosmetyk dobry, wydajny, ale chyba nie kupie pełnowymiarowego opakowania.
pozdrawiam,
AS

wtorek, 26 czerwca 2012

Ukojenie z Dermiki:)

Witajcie!
ostatnimi czasy moja cera była troszkę problematyczna
-winowajcą był niewątpliwie żel z Lirene do mycia twarzy + podkład, który testowałam (zapychał) + troszkę stresu. Zaczęłam stosować maseczki oczyszczające, ale nic to kompletnie nie dawało...
Koleżanka poleciła mi maseczkę z Dermiki "UKOJENIE"
Maseczka multiwitaminowa(- przyjemna nazwa;p) ma kremową konsystencję, jest przeznaczona dla cery wrażliwej i skłonnej do alergii.
Niesamowicie uspokaja wszelkie zaczerwienienia, przyspiesza gojenie ranek, oraz szybko eliminuje wszystkich niechcianych gości z naszej twarzy!
Ja stosowałam maseczkę troszkę inaczej niż w opisie- po oczyszczeniu twarzy nakładałam maseczkę i pozostawiałam ją na noc a rano przemywałam twarz żelem. Na opakowaniu napisane jest aby pozostawić maseczkę do wchłonięcia i mniej więcej po 15-20 minutach usunąć nadmiar za pomocą zwilżonego wacika- przyjmijmy, że u mnie wchłania się przez całą noc;) a tak na serio- chciałam aby moja skóra miała więcej czasu na zaabsorbowanie wszystkich dobroczynnych składników. 
 Po zastosowaniu tej maseczki twarz rano jest niesamowicie miękka, nabiera blasku...
opakowanie choć małe- wystarcza spokojnie na 4-5 aplikacji- w tym czasie idzie już zauważyć jak wygląd naszej cery się poprawia.
Myślę, że świetnie będzie się nadawać także jako S.O.S. po kąpieli słonecznej-  tak więc zapewne pojedzie ze mną na wakacje:)
cieszę się, że się na nią skusiłam.
Bo choć opakowanie jest takie niepozorne,to naprawdę:
POLECAM!!!
agiS





czwartek, 1 marca 2012

Volume Million Lashes



Hit! Hit! Hit!
w końcu znalazłam maskarę, która spełnia wszystkie moje oczekiwania:)
-podkręca;
-rozdziela rzęsy, i co ważne nie skleja ich!
-wydłuża;
-pogrubia;
- nie kruszy się, nie rozmazuje;
-ma fantastyczną szczoteczkę (silikonową- wcześniej ich nienawidziłam,bo pomimo zapewnień producenta- sklejały rzęsy:/)
-poleciłam ją wielu osobom i naprawdę były zadowolone:) ale czasami spotykałam się z opiniami, że sklejała rzęsy - przy pierwszych kilku stosowaniach- w moim przypadku nie miało naprawdę to miejsca!
- a! i najważniejsze - strasznie denerwował mnie fakt, że płacąc 3-4dychy za tusz mam go zaledwie miesiąc, max 1,5 miesiąca - gdzie! najlepsze efekty malowania uzyskiwało się po przeschnięciu tuszu- czyli po ok. 2 tygodniach od otwarcia- a potem tusz...tracił swojego "ducha" i po prostu trafiał do kosza- z tym jest naprawdę inaczej! pierwszy raz- kopiłam go w sierpniu -wystarczył do lutego (6miesięcy) -przy codziennym stosowaniu- nie wyobrażam sobie mojego wyjścia (gdziekolwiek) bez tuszu do rzęs!




moja ocena: 5/5
ponowny zakup? - JUŻ KUPIŁAM (extra black)
cena: około 50zł/ 9ml